Wszyscy mówią, że kobieta zmienną
jest, ale ten post nie jest tylko o kobietach. Czy dałoby się
napisać „Fangirl zmienną jest?”. Myślę, że gdy chodzi o
shipowanie to zdanie miałoby w sobie trochę racji. Niestety nie o
to tu chodzi.
Wyrośniesz z tego.
Słyszałeś kiedyś te słowa wypowiedziane w twoim kierunku? Bo ja chyba z tysiąc razy.
Nie mam pojęcia dlaczego, ale masa ludzi uważa, że fangirl to jedynie przejściowe zajęcie, gdy trzeba przeżyć młodzieńcze lata z jakimś hobby. W końcu w tych czasach oglądanie seriali, czytanie książek czy granie w gry w jakiś sposób można uznać za wartościowe czynności, którymi w wybranym gronie da się pochwalić. Przeczytałam wszystkie części Pieśni Lodu i Ognia, znam fabułę Star Warsów na pamięć itd.
No ale oczywiście kiedyś z tego wyrośniesz.
Przecież będąc dorosłym skupisz się na pracy. Mając na głowie milion przeróżnych spraw będziesz zmuszony do pozostawienia dotychczasowego zajęcia. Dom, rodzina, dzieci, zwierzęta. Do tego dojdzie sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie, czyszczenie wszystkich płytek w kuchni.
Piękna przyszłość, nieprawdaż?
Może w końcu wyjdziesz z domu! Zaczniesz uczęszczać na imprezy, a alkohol wypłucze ci z głowy książki, na które tylko marnujesz czas! Chyba trochę przesadziłam. Ale za to marnujesz czas na wyszukiwanie tych wszystkich głupich obrazków na tumblr'ze(?). Przeczytałeś książkę? To świetnie, ale zamknij jadaczkę, bo nikt nie chce cię słuchać.
Starając się pominąć tych wszystkich idiotów postaram się udowodnić ci, że wcale z tego nie wyrośniesz.
Bo to będzie nudne.
Ostatnio często słyszę o pewnej nauczycielce języka polskiego. Miła pani, może mieć około 50 lat. Jest fanką Zbrodni i kary, a Kordian według niej to wyborna lektura. Ta pani jest także fanką Wikingów.
To, że znajdziesz pracę i się ustatkujesz nic nie znaczy. Co maja te wszystkie zajęcia do twojej natury? Nic. Czy przeczytanie po pracy komiksu czyni z ciebie dorosłego świra? Nosisz koszulki z nadrukiem ulubionego bohatera, często mówisz żarty, których nikt nie rozumie. Czy jest w tym coś złego?
Drażniącym tematem są dyskusje ze znajomymi, którzy uważają, że jeśli nadal będziesz się prowadził w takich sposób, to nikogo nie znajdziesz. Mógłby ktoś z nich wytłumaczyć mi różnicę między innymi hobby a byciem fangirl? Pływasz, grasz w siatkę, uwielbiasz jeździć na rowerze? Niezmiernie mnie to cieszy, a ja jestem fangirl.
Znam mnóstwo dorosłych ludzi, którzy z tego nie wyrośli. A dlaczego tego nie zrobili? Bo nie ma tu z czego wyrastać.
Wyrośniesz z tego.
Słyszałeś kiedyś te słowa wypowiedziane w twoim kierunku? Bo ja chyba z tysiąc razy.
Nie mam pojęcia dlaczego, ale masa ludzi uważa, że fangirl to jedynie przejściowe zajęcie, gdy trzeba przeżyć młodzieńcze lata z jakimś hobby. W końcu w tych czasach oglądanie seriali, czytanie książek czy granie w gry w jakiś sposób można uznać za wartościowe czynności, którymi w wybranym gronie da się pochwalić. Przeczytałam wszystkie części Pieśni Lodu i Ognia, znam fabułę Star Warsów na pamięć itd.
No ale oczywiście kiedyś z tego wyrośniesz.
Przecież będąc dorosłym skupisz się na pracy. Mając na głowie milion przeróżnych spraw będziesz zmuszony do pozostawienia dotychczasowego zajęcia. Dom, rodzina, dzieci, zwierzęta. Do tego dojdzie sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie, czyszczenie wszystkich płytek w kuchni.
Piękna przyszłość, nieprawdaż?
Może w końcu wyjdziesz z domu! Zaczniesz uczęszczać na imprezy, a alkohol wypłucze ci z głowy książki, na które tylko marnujesz czas! Chyba trochę przesadziłam. Ale za to marnujesz czas na wyszukiwanie tych wszystkich głupich obrazków na tumblr'ze(?). Przeczytałeś książkę? To świetnie, ale zamknij jadaczkę, bo nikt nie chce cię słuchać.
Starając się pominąć tych wszystkich idiotów postaram się udowodnić ci, że wcale z tego nie wyrośniesz.
Bo to będzie nudne.
Ostatnio często słyszę o pewnej nauczycielce języka polskiego. Miła pani, może mieć około 50 lat. Jest fanką Zbrodni i kary, a Kordian według niej to wyborna lektura. Ta pani jest także fanką Wikingów.
To, że znajdziesz pracę i się ustatkujesz nic nie znaczy. Co maja te wszystkie zajęcia do twojej natury? Nic. Czy przeczytanie po pracy komiksu czyni z ciebie dorosłego świra? Nosisz koszulki z nadrukiem ulubionego bohatera, często mówisz żarty, których nikt nie rozumie. Czy jest w tym coś złego?
Drażniącym tematem są dyskusje ze znajomymi, którzy uważają, że jeśli nadal będziesz się prowadził w takich sposób, to nikogo nie znajdziesz. Mógłby ktoś z nich wytłumaczyć mi różnicę między innymi hobby a byciem fangirl? Pływasz, grasz w siatkę, uwielbiasz jeździć na rowerze? Niezmiernie mnie to cieszy, a ja jestem fangirl.
Znam mnóstwo dorosłych ludzi, którzy z tego nie wyrośli. A dlaczego tego nie zrobili? Bo nie ma tu z czego wyrastać.
Cóż, jestem osiemnastolatką, od 11 roku życia mam swoje wspaniałe hobby. I zostanie ono ze mną jeszcze przez długi czas.
A z tobą?
"Wyrośniesz z tego"?
ZAPYTAJ MNIE
A z tobą?
"Wyrośniesz z tego"?
ZAPYTAJ MNIE
http://akphoto4.ask.fm/354/960/287/-79996969-2022det-778stp2s0kfgd1k/original/avatar.jpg
OdpowiedzUsuńz czegoż to plakat za twą głową się pojawił?
plakat z Wiedźmina 3 z Yen, Triss i Geraltem :)
UsuńCudne, Bogu dzięki, pisz więcej na tym blogu.
OdpowiedzUsuńBo kto inny zrozumie fangirl jak nie inna fangirl?
Zdecydowanie czekam na więcej. :)
OdpowiedzUsuń