czwartek, 11 sierpnia 2016

Młodzieżowe książki na wielkim ekranie

 W pełni rozumiem, że na ekran przenosi się to, co jest aktualnie modne, bądź coś, co może zmienić kinematykę na kilka lat. Takim wstrząsem były Igrzyska Śmierci. To w sumie one zapoczątkowały większy popyt na książki jak i filmy młodzieżowe. Nawet ja od dzieł pani Collins zaczęłam poznawać resztę twórców young adults. Niestety smutne jest to, że ostatnio widuje się w kinach same post-apokaliptyczne utopie. Niezgodna, Dawca Pamięci, Więzień Labiryntu. Jeden motyw, tylko za każdym razem inaczej sformułowany. Doskonale wiem, że taki Green też ma niezłe wzięcie. Oczywiście to dobrze, niech go ekranizują, ale dziś chciałabym się skupić na książkach, które moim zdaniem powinny zostać pokazane na wielkim ekranie.

James Patterson „MAXIMUM RIDE”



Cykl powieści, które opowiadają o dzieciach z genami ptaków. Żadnego świata po przejściach, żadnych problemów ze społeczeństwem. Tylko dziwni naukowcy i ich eksperyment – Max, Kieł, Iggy, Angela, Kuks i Gazownik. To zdecydowanie mogłaby być dobra zabawa dla dzieci, gdyż książki są przepełnione humorem, ale nawet ja, można by rzec stara osiemnastka, nadal lubię powspominać sobie śmieszne fragmenty. Poza tym czekam na ekranizację odkąd przeczytałam wszystkie cztery książki, które pojawiły się w Polsce. 


Kelly Creagh „NEVERMORE”


Czytałam jedynie pierwszą część, więc i o niej się wypowiem. Zazwyczaj typowe filmy dla nastolatków kręcą się wokół miłości jakieś wspaniałego, wysportowanego szkolnego przystojniaka a mało popularnej, wręcz niezauważalnej kujonki z dobrymi ocenami. Myślę, że ta książka naprawdę spisałaby się jako film, bo tutaj czirliderka(takie wspaniałe spolszczenie) zaczyna darzyć uczuciem gota, a cała ich historia łączy się z Edgarem Allanem Poe, jego dziełami i tajemniczą śmiercią. Trochę nietypowy romans połączony z horrorem to coś, co raczej dobrze spisałoby się w kinie.


Jessica Khoury „GENEZA”


Tajne laboratorium w amazońskiej puszczy i nieśmiertelna nastolatka. Prawie jak Zmierzch, no ale nie do końca. Pia wcale nie została przemieniona w wampira, tylko stworzona przez... swoich rodziców i masę innych naukowców. W sumie na początku nie wiesz nic, jak główna bohaterka. Polecałam ostatnio „Pokój”, tutaj mamy podobny problem. Pia myśli, że cały świat jest dość malutki, dopóki w jej domu nie pojawia się nowa pracownica, która daje jej mapę wszystkich kontynentów. Ciekawie byłoby rozwiązywać w kinie razem z nią zagadkę jej niesamowitego daru. Nawet mój ojciec jest fanem tej powieści, także wiek odbiorców można uznać za uniwersalny. 


Becca Fitzpatrick „SZEPTEM”


Sama sobie zadaję pytanie, dlaczego akurat ta seria i nie jestem w stanie odpowiedzieć. To coś podobnych lotów jak „Dary Anioła”, ale bardziej skupiające się na uczuciu głównych bohaterów, niż samej niezwykłości Patcha. Z pewnością za dużo tumblr'a w młodzieńczych latach nakłoniło mnie do myślenia, że chcę zobaczyć to w kinie, chcę zobaczyć Norę i Patcha, kiczowaty romans na który pójdzie każda nastolatka. 


Licia Troisi „DZIEDZICZKA SMOKA”


Dla mnie to historia godna Harrego Pottera czy Percy Jacksona, niestety w Polsce pojawiły się jedynie trzy części. Trzynastoletnia Sofia, dziewczynka z domu dziecka, ma w sobie coś niezwykłego. Dokładniej geny potężnego smoka, Thubana. Oczywiście jak na młodzieżowe książki wypada, młoda bohaterka musi uratować coś, czyli królestwo natury. Nieco naciągana historia, jak każda przeznaczona dla młodszych czytelników, jest wspaniałym zjadaczem czasu. Zmienianie się w smoki, przyjaźń z inną nosicielką genu, pierwsze zauroczenie w innym nosicielu jeszcze innego genu. To powinno być zekranizowane i tyle.




Więcej young adults bez tematyki utopijnej, które chciałabym zobaczyć w kinie jakoś nie przychodzi mi do głowy. Może wy macie jakieś propozycje? Chociaż... z chęcią obejrzałabym kontynuację „Dawcy Pamięci”, to taki jeden malutki wyjątek. :)

1 komentarz:

  1. Czuj się nominowana do LBA :D
    http://kocie-wasy.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń